czwartek, 15 listopada 2012

"Skromna 20-stka"




                           ... gdy dopadnie czlowieka choroba ,wtedy wie sie jakie to szczescie
                               byc    POPROSTU zdrowym....




                             ...bo gdy sie jest zdrowym, to takie oczywiste sie wydaje,ze sie zdrowym jest!!!



                                          Mnie dopadlo w poniedzialek.Wröcilam z Isiä wieczorem z polskiego i....

                              W nocy trzeslam sie jak "galateta".Caly wtorek mialam taki böl glowy (mimo,ze
                              otrzymalam od lekarza mocne srodki przeciwbölowe) jakiego jeszcze nigdy nie mialam...

                                  Ale dzis juz troche lepiej....  wiec zabralam sie za ....


                                                            ZAPROSZENIA


                                ..tak,tak latka leca a jak  znowu  bede obchodzila 20-stke...

                          Nie mam z tym problemu,ale .....  :


                                                      druga  20-stka

                                                     brzmi  lepiej niz   .......40-stka  tak,tak nie oszukujmy sie !!!! :)))



             Tak wiec korzystajac z wolnego czasu  wzielam sie do pracy.....



   

                                    Wszystkie potrzebne materialy mialam juz przygotowane, wiec....



               
                                                      nie bylo problemu i praca szla mi sprawnie...


             



                                    Dobrze,ze gdy wynajmowalam sale,termin,ktöry chcialam byl juz zajety...

                                  Musialabym swietowac bedac chora..tak wiec wszystko ok!




                              Jak juz wczesniej pisalam.... obchodze  kolejna 20-stke..!! :)))






                                        .... to nie wszystkie.... tylko te najpilniejsze,ktöre chce poslac do Polski .


                                                                                                      Musze zrobic jeszcze....15...
                                       
                               Wiem co powiecie....nie to nie wesele.......

                                Taki tutaj zwyczaj..... .  Moje 70 osöb to zadne wystawne "okragle" urodziny...


                                Möj mäz mial na..120  osöb...



                                    Tutaj tez jest inaczej...Na takich urodzinach jest ok. 19.30 kolacja,na ktörej trzeba
                                    sie najesc porzadnie bo dopiero ok 24.00 bedziekawa i ciasto i to wszystko....




                                                          co kraj to obyczaj.....


                                                                      A jak Wy obchodzicie swoje  "okragle " urodziny????           
                                               

sobota, 25 sierpnia 2012

Wieczör.........



                  czasami,ale to naprawde czasami mam taki wieczör,

                     jestem sama,dzieci spia,nie mam nic do zrobienia...

                                         ...........pelen luz..........







                              Tak jest  dzis...........






                                         

                                                .........jestem sama,no Munius juz spi.....


                      Po poludniu bylam  w miescie i znowu sie  "p o c i e s z y l a m ".....







                        ....piekna bielizna.... zobaczycie ja innym razem...







                                 ...lubie tak od czas do czasu sama posiedziec z lampka dobrego wina....


                                     ...zobaczyc co u Was slychac...


                                           ...........napisac co u mnie...

                                       Taki wieczör mam wlasnie dzis.....


                                     .......sama z komputerem i lampka wina.......


                           Jutro niedziela...mozna dluzej polezec wlözku...uwielbiam to   ...............


                                 .........potrafie lezec do....10.00......................

                            A     WY...........???


                            Co robicie,gdy macie wolny wieczor??????????????????????????????????

                            PISZCIE!!!!!!!!!!!!!!! 



.

                                                 

wtorek, 7 sierpnia 2012




  Jak Wam pisalam,  Michelle wröcila do domu...................

               ................ja to cudownie,gdy sa wszyscy  sa  razen  !!!!!








            Za kazdym razem,gdy przyjada moji rodzice dostaje od nich dziesiatki röz.....







           Czasami sa one kolorowe,czasami jak te - ciemno czerwone....


  Do   " setki"   roz w domu w wazonach jestem przyzwyczajona jak do chleba z maslem....






  Tym razem w rodzinie mielismy urodziny,wiec solenizantka otrzymala od nas  ...40 röz w prezencie....

 Milo zrobic komus niespodzianke.....


Zmieniajac calkiem temat....

Möj stöl jest juz na wykonczeniu...prawie gotowy !!!!!

Choc na zdjeciu tego nie ma, ma juz fuge....





Jutro pomaluje raz jeszcze podkladem,przelece papierem sciernym, pomaluje i ......FERTIG!!!!!!-GOTOWY!!!!!!!

Jestem ciekawa Waszej reakcji-sama jestem ciekawa efektu koncowego.....

 Teraz zabieram sie za obiadek


Tak,calkiem zapomnialam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Po  ponad  5 latach pierwszy raz ugotuje dzis obiad!!!!!!!!!!!!!

Nie,nie az tak zle nie jest ze mna....

Gotuje codziennie,ale NIGDY we wtorki....

Bo we wtorek byl  zawsze   DZIEN  KURCZAKA    !!!

Kiedys pisalam o moim szczesliwym dniu kurczaka....

A wiec, po ponad 5 latach facet oznajmil,ze nie bedzie we wtorki przyjezdzal z kurczakami .....  :(( 

Ale przyjedzie w soboty,a w sobote u nas nie ma takiej opcjii,zeby byl kurczak na obiad....

Albo nie bylo,bo moze trzeba bedzie sie przestawic....?????


     Tak prawde möwiac tesknie za "swoim" kurczakiem...z majerankiem....  ziolami.....

  Dzis wlasnie takiego robie...

Jestem ciekawa co powie reszta rodzinki:)))




Udanego dnia Wam zycze!!!!,


wtorek, 26 czerwca 2012

Bad Karlshafen

Dotrzymuje danego slowa i pokazuje Wam zdjecia z wycieczki do B.Karlshafen.
Tym razem pogoda bylo duzo lepsza niz ostatnim razem.
Miasteczko jest przepiekne.
Zobaczcie sami.


                                                             Bad Karlshafen            






Milego dnia :))

środa, 30 maja 2012

Parawan


**********************************************************************************


Witajcie z samego rana!
Dzis krötko,bo na 9.00 musze do pracy leciec i to na caly dzien  :(
Przedstawiam Wam nasz parawan.
Jak to czesto bywa- milosc od pierwszego wejrzenia.... i juz nie bylo odwrotu musialam go miec!!!

Ocencie sami czy nie mialam racji...
Mnie podoba sie   BARDZO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Milego dnia Wam zycze j jestem ciekawa Waszych opini!!!!!
A oto i on:






I

niedziela, 18 marca 2012

Zaslony

Dzis caly dzien walczylismy z karniszami i zaslonami.....
Ale warto bylo  !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Milego wieczoru Wam zycze !!!!

poniedziałek, 27 lutego 2012

Niciak .......... ostatni odcinek


Przetrzec,dodac napis.....  myslalam,myslalam i w koncu nie zrobilam nic.

Pomyslalam,ze jak wszystko bedzie mialo przecierki  i napisy  to bedzie mi poprostu zbyt..przeladowane.

Postanowilam , ze zostawie jak jest.

Skrecilam wszystko razem i oto niciak gotowy:






A wszystko , na samym poczatku wygladalo tak:



Milego dnia Wam zycze !!

wtorek, 7 lutego 2012

Kufer



Witam Was serdecznie  w ten zimowy wieczor.

Pokazywalam Wam ostatnio kufer i niciak,za ktöre sie w koncu zabralam.
Zrobilam jak narazie kufer-do niciaka nie moge dostac u nas farby-musze pojechac troche dalej.
Jednak z moja noga to teraz problem.Moze w piatek podczas kontroli lekarz powie,ze moge zaczac powoli chodzic.... I bede mogla sie gdziekolwiek ruszyc z domu.
A oto moj kufer..Nie jestem w tej dziedzinie mistrzem,ale zrobilam jak potrafilam najlepiej.Jesli macie jakies uwagi lub pomysly to prosze bardzo piszcie.Uciesze sie z kazdej rady.
 A oto kufer:










sobota, 4 lutego 2012

Na polmetku


   Nie zamarzliscie????
Ja nawet nie wiem jak zimno jest na dworze,bo nadal nie wolno mi wychodzic.
Noga juz jednak duzo lepiej.
Wolno mi 5 minut dziennie chodzic!!!!!!Jak radosc!!!
Pomyslalam sobie ,ze juz dosyc lezenia i postanowilam cos zrobic .
Kiedys przywiozlam stary niciak po mojej babci.Staruszek ma ponad...... 60lat!!!!!!!
Jak wszystko musialo nabrac mocy ,lub poczekac na swoja godzine.
Wczoraj wybila ta godzina.
Na jednym krzesle usiadlam,drugie podstawilam pod chora noge ,wlaczylam szlifierke  i ...
Dzis skonczylam szlifowanie,a wiec jestem w polowie drogi..
Trzeba jeszcze pomalowac.Zobacze jutro przy dziennym swietle jak to naprawde wyglada.
W tej chwili wyglada on tak:
Z uwagi na pogode i to,ze na moja stope nie pasuje zaden but,szlifowalam to w domu....

Zycze Wam milego wieczoru i pieknej niedzieli!