sobota, 4 lutego 2012

Na polmetku


   Nie zamarzliscie????
Ja nawet nie wiem jak zimno jest na dworze,bo nadal nie wolno mi wychodzic.
Noga juz jednak duzo lepiej.
Wolno mi 5 minut dziennie chodzic!!!!!!Jak radosc!!!
Pomyslalam sobie ,ze juz dosyc lezenia i postanowilam cos zrobic .
Kiedys przywiozlam stary niciak po mojej babci.Staruszek ma ponad...... 60lat!!!!!!!
Jak wszystko musialo nabrac mocy ,lub poczekac na swoja godzine.
Wczoraj wybila ta godzina.
Na jednym krzesle usiadlam,drugie podstawilam pod chora noge ,wlaczylam szlifierke  i ...
Dzis skonczylam szlifowanie,a wiec jestem w polowie drogi..
Trzeba jeszcze pomalowac.Zobacze jutro przy dziennym swietle jak to naprawde wyglada.
W tej chwili wyglada on tak:
Z uwagi na pogode i to,ze na moja stope nie pasuje zaden but,szlifowalam to w domu....

Zycze Wam milego wieczoru i pieknej niedzieli!

5 komentarzy:

  1. Takiego cudnego niciaka i tak dużego to ja jeszcze nie widziałam. Czekam z niecierpliwością co z niego wyczarujesz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Istne cudo. Już sobie wyobrażam jak będzie bosko wyglądał. Będę zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny przedmiot z duszą...zajrzę na finał!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj współczuję tego uwiązania do krzesła, jak Ty sobie radzisz?
    a niciarka to istne cudo, jet tak duża, ze może robić za komodę.
    przesyłam serdecznie pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za wizytę u mnie i miłe słowa w komentarzu. Konsolka też wpadła mi przypadkiem na allegro i nawet żałowałam zakupu bo jest zbyt ozdobna. Ale póki co stoi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń