niedziela, 29 września 2013





                   Dzis z pieknej i slonecznej Itali przeniesiemy sie do ..Niemiec-röwniez
                   pieknych i slonecznych.

                              Pogoda rozpieszcza nas .Codziennie caly dzien swieci slonce
                             , wiec.. czego chcec wiecej...??...


              Koniec wrzesnia to na wsi czas wykopköw.Z tej wlasnie racji mamy masy
              festöw,tak,ze czasami nie wiadomo,gdyzie jechac.Jest tydzien,ze jest 5-6
              festöw...

                          Ostatni tydzien wrzesnia to takze poczatek OKTOBERFEST.
                          I to nie tylko w München,ale na terenie calych Niemiec.

           Wczoraj wybralam sie razem z dziecmi do parku ze zwierzetami.
          Do wiekszosci mozna wejsc,niektöre mozna karmic...dla dzieic to raj!!!




               Z racji tego,ze byl tam organizowany fest bylo o wiele wiecej atrakcji niz zwykle.
               Dziesiatki stoisk z recznymi pracami,konfiturami,suszonymi owocami,ziolami...
               Juz wszystkiego nawet nie pamietam...







                                                                              Dzieci byly zachwycone.



              Dzis rano maz poprosil,zebym zobaczyla kiedy zaczyna die Oktober tydzien
              w  Warburgu....
              ....wlasnie zaczal sie w piatek....
             Tak wiec zaraz po obiedzie pojechalismy do Warburga. A tam....









                           Karuzele,zabawy,wystawy,setki ludzi......



                     Wlasnie wröcilismy.... zaraz przyjada goscie...posiedzimy,pogadamy....
                       ............  i tak minie dzisiejsza niedziela......


                                                                A jak minäl Wam dzien ?????
                                                                     Pozdrawiam.


6 komentarzy:

  1. Tak, tak... Zaczynają się teraz te wszystkie kolorowe festy... U nas też.
    My dzisiaj szaleliśmy z dzieciakami po obrzerzach pałacu u nas w Brühl...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy okazji nadrobilam poprzedni post :)
    A takie festyny uwielbiam, zwlaszcza dyniowy, ktorym zawsze rozpoczynam sezon jesienny.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktywnie spędzony czas - to luuubię!;))
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. te niemieckie festy to legenda normalnie!! na pewno jest wesoło!i dobrze, ze pogoda dopisuje:-))
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiej ilości imprez na raz to u nas nie ma.
    Tylko można Ci pozazdrościć.
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas duzo imprez bo ...... sami wszystko robimy.Nie czekamy az miasto cos zrobi.Przez te 10 lat jak tutaj jestem miasto nie zrobilo u nas nic..wszystkie festy robimy sami.Nie jest latwo,duzo pracy,duzo wolnego czasu sie poswieca,ale...
      Te duze festy robi miasto,ale takie male jak Wam najczesciej pokazuje,to sa organizowane przez...zwiazki pozakladane na wsiach,gdzie zwiazkowcy sami organizuja spotkania,ustalaja co beda w roku organizowac.Sami chodzimy i szukamy sponsoröw.Organizujemy w szkole np. biegi,gdzie kazde dziecko za przebiegniete okrazenie dostaje 1 euro.W zeszlym roku uzbieralismy dla szkoly.... 1685 euro.Nie sa to wielkie sumy,ale tutaj 1600,tam 500.. i sie uzbiera....
      Wszystkie festy kosztuja nas wielle pracy... ktörej nie widac na zdjeciach...Tak wiec poszukajcie usiebie chetnych i tez organizujcie.Miasto napewno pomoze !!!!!!!

      Usuń