Obiecalam pisac i ......
Wiecznie cos ....
A jak mam mozliwosc to jade do Pl,bo tam tez praca..
Brakuje jeszcze kabiny,ktöra przez skosy w suficie musi byc wycieta.
Zlew juz chyba nawet zamontowano....
Wyjazdy sa krötkie-bardzo,ale mimo to jade chetnie.)))
Po powrocie trzeba tez w domu nadrobic zaleglosci..
A na to wszystko komputer zaczyna wariowac......
Milego wieczoru zycze)))
Oj, ciekawie się zapowiada:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam - tygodnie całe mijają jak jeden dzień ;) A tym bardziej, jak jest co robić! Powodzenia z remontem :)
OdpowiedzUsuńŻycie, cóż ciągle coś ... efekty są piękne :):):):)
OdpowiedzUsuńHej, hej! mnie też teraz rzadko mozna teraz na blogu uświadczyć, bo tyle się dzieje...
OdpowiedzUsuńSuper łazienka, ponadczasowa.
całuski