...... udalo sie !!!......
Oj,az sama nie moglam uwierzyc !!!!
Wiecie jakie dwie lewe rece mam do pieczenia..
.......a jednak !!!!!!
Podczas odwiedzin u :
maszape.blogspot.de/2014/01/ugotowana.html
znalazlam przepis na moje ulubione
cantuccini
Az balam sie zabrac za pieczenie....
Jednak udalo sie !!!
Ciesze sie jak dziecko ))I jestem z siebie taaaka
dumna )))
Wiem,ze dla Was to nic w poröwnaniu z Waszymi
tortami i innymi wypiekami...
Malo tego ,mialam gosci i sie nimi
zajadali...wszystko poszlo !!!!
Nie obylo sie oczywiscie bez bledu...
Moje wyszly ... XXL...)))
Ale co tam, wazne,ze smakujä !!!
..a wiec... zapraszam Was na kawke z przepy-
sznymi cantuccini .)))
Pozdrawiam!
Ps. Dziekuje za Wasze komentarze,ktöre zostawiacie
podczas Waszych odwiedzin)).
wygladają smakowicie i baaaardzo profesjonalnie ♥
OdpowiedzUsuńBRAWO!!! może i ja spróbuję...?
Dla Ciebie to pikus..jak patrze na Twoje !!!!
UsuńAle POLECAM !!!!! Sa pyszne...przepyszne !!! ))
Pozdrawiam))
będę dzisiaj piec- wydrukowałam sobie przepis i lecę♥
UsuńGratuluję. Rzeczywiście wyszły Ci cantuciska wielkie. Ale to dlatego ,że zrobiłaś dwa wałki a trzeba było zrobić trzy o czym zapomniałam napisać. Ale w sumie smakują tak samo :-) i zawsze ma się mniejszy wyrzut sumienia ,że zjadło się dwa a nie cztery. Buziaki
OdpowiedzUsuńRacja,to mi sie nawet podoba -bardzo-jedno "ciasteczko" do kawy...jak to dobrze brzmi..)))))))))
UsuńMaszka az bym Cie wysciskala za ten przepis !!!!
Dzieki i pozdrawiamz zachmurzonego Hessen..
wygląda smakowicie!mmm, aż mi ślinka cieknie z samego rana ;D
OdpowiedzUsuńbuziak
Oj uwierz mi...sa przepyszne...
UsuńPolecam je wszystkim)))
Usciski)
Gratuluje :) Pierwsze koty za płoty i już będzie tylko lepiej, więcej, częściej, smaczniej !!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje...oj nie wiem...ale bede zaczynala cos piec...powolutku,pomalutku...
UsuńPozdrawiam serdecznie )
Pierwszy raz widze,wyglada bardzo apetycznie:))
OdpowiedzUsuńPolecam,sa smaczniejsze niz wygladaja !
Usuń))
Brawo, wychodzi na to ze nie taki diabel straszny :) Pamietaj praktyka czyni mistrza, wiec czekam na nastepne :)))))
OdpowiedzUsuńusciski
Oj straszny,straszny...tyle ciast wyladowalo w koszu,ze boje sie zabrac))
UsuńPozdrawiam))
Kurcze... Zebyś nie napisała, że są xxl, to nawet bym nie zauważyła (i inni też! hihi! a tu piszą, że rzeczywiście nieco za duże... eee tam!)
OdpowiedzUsuńTy ze swoim piekarniczym kunsztem to nawet z zamknietymi oczami robisz takie ciasteczka:)))
UsuńTwoje wypieki to juz wyzsza szkola jazdy...jak dla mnie..
Ale masz racje..xxl,czy XS...wazne ,te smakuja..i jak napisala mi Maszka ..zjadamy tylko JEDNO ciasteczko..niewazne ze XXL-wazne,ze jedno))
Pozdrawiam serdecznie.Hessen dzis sniegiem pokryte...))-troszeczke..
Ja za słodkie raczej się nie zabieram. Dużo większą satysfakcję sprawiają mi "konkrety" ;)
OdpowiedzUsuńJa röwniez wole "konkrety"... Slodkie idzie unas zbyt malo,zeby np.upiec blaszke ciasta...-polowe musialabym rozdac...
UsuńAle jesli idzie o konkretne potrawy,to trzeba gotowac podwöjna ilosc...
Pozdrawiam)